czwartek, 23 sierpnia 2012

Rozdział II

"Tanatos"


Tony od dwóch dni przebywał na ziemi ,czuł się źle ,że zostawił swojego przyjaciela w lochu i nawet nie miał od niego żadnych wieści czy żyje . Chłopak siedział na parapecie okna i spoglądał na tętniące życie Nowego Jorku . W tym wymiarze nie czół się dobrze wszystko było dla niego obce co dzień poznawał nowe rzeczy .Amy była od godziny w szkole , piętnastolatka była nie co zdziwiona faktem, że  jej chłopak And’y nie pojawił się dziś na zajęciach  a nawet jej o tym nie powiedział . Po zakończonej lekcji fizyki jasnowłosa oraz jej przyjaciółka Patricia poszły w stronę kolegów z klasy Andy’ego zapytać się co się stało gdyż czternastolatek nie odbierał telefonu .Przyjaciółki usiadły na ławce koło pracowni biologicznej ,gdzie zaraz miały kolejną lekcję .Amy była przygnębiona całą tą sytuacją .
-Nie martw się może poszedł do dentysty ,albo pojechał gdzieś z rodzicami a telefon zostawił w domu .Powiedziała Patricia wyciągając z torby butelkę wody.
-Ale rozmawialiśmy wczoraj wieczorem .Powiedziała zdołowanym głosem Amy .-Przecież by mi powiedział.
-Nie wiesz jacy chłopcy już są ? Na pewno zapomniał to wszystko . Powiedziała dziewczyna próbując pocieszyć przyjaciółkę  gdy nagle rozległ się dźwięk dzwonka .Obie udały się do klasy ,zajęły swoje miejsca w drugiej ławce przy oknie . Amy była myślami daleko jej wzrok był skierowany w okno , w tym momencie nie interesowało ją to co mówiła nauczycielka na temat ochrony środowiska .W tym czasie na Avalonie Miranda rozmawiała z Eddi’m . Mężczyzna nalegał by jej syn Caleb przez najbliższy czas został na Avalonie ,gdyż za dwa tygodnie ma mieć testy sprawnościowe i będac równocześnie na ziemi nie będzie przygotowany .Królowa wezwała jedną ze służących by przyprowadziła jej syna do Sali tronowej .Chłopak siedział w swojej komnacie i szkicował .Czternastolatek ma duże zdolności plastyczne ,każdą swoją wolną chwilę spędza na rysowaniu czego nie pochwala jego matka ,która woli by patrzył na egzekucje skazańców czy też walki .Caleb nie raz chciał się sprzeciwić matce jednak nie miał na tyle odwagi . Nagle drzwi do jego komnaty weszła służąca ,która przekazała mu informację ,że królowa chce się z nim widzieć .Chłopak wstał z łoża na którym siedział po czym zbliżył się do komody stojącej przy oknie by schować swój szkicownik . Po chwili chłopak był już w sali tronowej .
-Niestety ,ale musisz przerwać swoją misję .Powiedziała królowa .
-Czemu ?Przecież dobrze mi idzie zdobyłem jej pełne zaufanie .Powiedział Caleb .
-Taką podjęłam decyzję Eddie ci wszystko wytłumaczy .Powiedziała Miranda spoglądając na syna .
-Heh . ..Eddi’e . Powiedział pod nosem czternastolatek .
-Widzisz za dwa tygodnie masz testy sprawnościowe , gdzie stoczysz swoją pierwszą walkę ,która będzie na śmierć i życie .  Powiedział Eddi’e  
-Co to znaczy na śmierć i życie ? Zapytał z lekkim drżeniem głosu Caleb .
-To,że jedne wygrywa a drugi przegrywa i zazwyczaj ginie na miejscu . Powiedział Eddie spoglądając na chłopaka .-Chyba nie chcesz przegrać. Prawda .? Więc czekają nas długie treningi byś był w pełni gotowy .
-Rozumie . Zawsze to wy decydujecie co mam robić .! ja nie chcę zabijać ! Nie chcę być taki jak on . Powiedział Caleb .
-Eddie wie lepiej co będzie dla ciebie dobre i nie mów do niego takim tonem .Powiedziała kobieta.- Wracaj do swojego pokoju .
Chłopak spuścił głowę w dół . Był na siebie zły ,że pozwala sobą tak manipulować . Caleb musiał zaraz wracać na ziemię gdzie znów będzie musiał udawać Andy’ego i że wszystko jest porządku . Również musiał wymyślić jakąś wymówkę bo w końcu nie będzie tak mógł zniknąć bez słowa na dwa tygodnie lub na zawsze jeśli zostanie pokonany w pojedynku . Tym czasem na ziemi była godzina 15 zajęcia w szkole dobiegły końca .Amy każdej przerwy próbowała dodzwonić się do chłopaka jednak za każdym razem włączała się sekretarka .Dziewczyna wraz z dwójką przyjaciółek Patricią oraz Lilą postanowiły pójść do domu chłopaka, gdyż tam mogły się dowiedzieć co dzieje się z czternastolatkiem. Kiedy zaszły na miejsce w domu nikogo nie było był on bowiem zamknięty na wszystkie spusty. Zdołowaną Amy przyjaciółki postanowiły zabrać do centrum handlowego na małe zakupy ,które przecież uszczęśliwiają nie jedną dziewczynę . Dziewczyny poszły na przystanek autobusowy. We tróję zajęły miejsca na tyłach po czym Lila spytała się jasnowłosej kim jest chłopak z ,którym ostatnio widziała jej mamę .  Amy opowiedziała wszystko o swoim kuzynie Tony’m .Jej przyjaciółka nie dawała tego po sobie ukryć iż dziewiętnastolatek wpadł w jej w oko . Przez chwilę nastała nie zręczna cisza w końcu jasnowłosa spytała się Patrici co z Martinem . Dziewczyna jednak nie  umiała odpowiedzieć na to pytanie bo nadal było bez zmiana . Chłopak nadal z nikim nie chce rozmawiać jedynie dniami wpatruje się w biały szpitalny sufit .W koncu autobus dotarł na miejsce . dziewczyny wysiadły z niego i udały się w stronę ogromnego pasażu handlowego.  Przyjaciółki po chwili weszły do pierwszego z butików ,każda z nich miała upatrzony już jakiś ciuch jedynie Amy przebierała wieszaki w poszukiwaniu czegoś co ją naprawdę zachwyci .Patricia poszła do przymierzalni przymierzyć białą ,zwiewną sukienkę bez ramiączek sięgającą  przed kolano .Lila za to wzięła do przymiarki cztery T-shirty ,oraz ciemno dżinsowe szorty z ćwiekami . Obie stwierdziły ,że nowe ciuchy na nich świetnie leżą i aż szkoda było Bi ich nie wziąć .Obie udały się do kasy w tym czasie kiedy Amy nadal szukała czegoś dla siebie . Po chwili podeszła do niej Patricia a w ręku trzymała różową koronkową sukienkę . Jasnowłosa spojrzała na przyjaciółkę po czym poszła do przymierzalni .Kiedy z niej wyszła wszyscy klienci w sklepie patrzyli na nastolatkę , która w tej chwili wyglądała ja jakaś gwiazda filmowa . Amy za namową koleżanek zamówiła sukienkę . Godzinę później Amy wróciła z zakupów do domu .W mieszkaniu był sam Tony.
-Co ty robisz ? Zapytała dziewczyna stojąc w drzwiach od salonu przyglądając się chłopakowi ,który próbuje mówić do pilota .
-Próbuję się dodzwonić do Mary .Powiedział chłopak.-Jednak nic nie słychać.
-To jest pilot .Powiedziała Amy a jej mina mówiła sama zasiewie (coś w stylu wtf?)-Daj mi go .Piętnastolatka wzięła pilot z rąk chłopaka po czym włączyła telewizor .
-Czemu więzisz tych bezbronnych ludzi w tym pudełku ?zapytał chłopak wpatrując się w ekran .
-To jest telewizor, i nie więżę w nim ludzi .Powiedziała Amy .-Skąd ty w ogóle jesteś ?Bo jak dla mnie nie z tej epoki .Co najmniej średniowiecza .
-Ja jestem z A..A…A .Jąkał się chłopak .
-A ? Powiedziała Amy po czym spojrzała na Tonego .
-Argentyny . No i tam nie mamy telewizorów .Właśnie .Powiedział chłopak .
-Dobra .Dziś przychodzą do mnie koleżanki proszę nie rób nic głupiego .Zgoda? Powiedziała Amy .W tym czasie ulicą obok bloku dziewczyny przejechała karetka na sygnale .Tony słysząc ją myślał ,że to alarm oznaczający niebezpieczeństwo .Po czym rzucił się na Amy z krzykiem „-Na ziemię”. Oboje spadli na podłogę . Piętnastolatka była zła na kuzyna.
-Co ty robisz ? Powiedziała rozłoszczona Amy .
-Chronię cię .Powiedział chłopak .
-Przed czym . ? zapytała dziewczyna .
-Słyszałem jakiś alarm i myślałem ….Jednak Amy nie pozwoliła dokończyć Tonem’u co chciał powiedzieć.
-To była karetka .Co w Argentynie tez ich nie macie ? Z resztą nie ważne .Powiedziała Amy po czym poszła do swojego pokoju przygotować się na przyjście koleżanek . Po trzydziestu minutach do domu wróciła Mara. Kobieta od razu zawoła do kuchni Ton’ego oraz Amy . Oboje usiedli przy stole po czym spojrzeli na kobietę opierającą się o blat . Mara oznajmiła dzieciom, że jutro musi wyjechać z miasta na tydzień gdyż pracowała jako przedstawiciel handlowy w jednej z firm i takie wyjazdy były częste . Podczas nich Amy do tej pory zawsze nocowała u Patrici jednak tym razem jej matka zadecydowała by została pod opieką dziewiętnastolatka. Obojgu ten pomysł się nie spodobał ,gdyż dziewczyna nie ukrywała tego iż nie przepada za Tony’m . W mieszkaniu rozległ się głos dzwonka do drzwi .Piętnastolatka odeszła do stołu i poszła otworzyć drzwi .Były to jej dwie przyjaciółki .Lila była podekscytowana tym ,że może poznać bliżej Tone’go. W tym czasie kiedy Amy witała się  z koleżankami ,chłopak tłumaczył matce ,że to całe udawanie nie ma sensu ,a zarazem go męczy . Na dodatek oznajmił jej ,że dziś wraca do Avalonu by uratować przyjaciela .Kobiecie nie podoba się ten pomysł .Jednak nie może zabronić Ton’emu powrotu , gdyż jest już pełnoletni a po za tym tam jest jego prawdziwy dom . Rozmowę przerywa Amy , która przedstawia przyjaciółką jej kuzyna . Lila była ubrana w jasne szorty ,biały t-shirt z czarnym napisem oraz czarne conversy . Jej długie kasztanowe włosy opadały na ramiona , kiedy chłopak uścisnął jej dłoń na przywitanie , serce zaczęło jej mocniej bić a policzki się za różowiły .Po chwili Amy zabrała parę przekąsek i udała się z dziewczynami do swojego pokoju .Dziewczyny plotkowały o wszystkim co się da jedynie Lila siedziała dość cicho i przysłuchiwała się rozmowie przyjaciółek , gdyż jej myśli był skupione na nowo poznanym dziewiętnastolatku. Po piętnastu minutach  dziewczyna ujrzała przez okno wychodzącego z domu Tone’go postanowiła za nim pójść. Wytłumaczyła się przyjaciółką ,że musi zająć się młodszym bratem . Lila ubrała szybko buty po czym wyszła z mieszkania .Po kilkunastu minutach śledząc chłopaka znalazła się przed biblioteką . Tony chodził w śród regałów szukając księgi, o której mówiła kapłanka w lochu. Jednak chłopak nie miał pojęcia jak ona może wyglądać ,wiedział tylko ,że jest ona najstarszą księgą jaką posiada biblioteka i jedyna ,na której widnieje napis w innym języku niż wszystkie inne . Na pozór łatwo jest znaleźć taką księgę jednak nie wtedy , kiedy w zbiorach znajduje się sto tysięcy innych a w nich ta wybrana otwierające przejście . Lila przyglądała się kuzynowi Amy skrywając się za regałami , od razu zauważyła iż chłopak jest zdezorientowany i czegoś szuka . Po godzinie poszukiwań znalazł księgę .Była koloru ciemnogranatowego z pozłacaną oblamówką na ,której widniały pozłacane napisy. Dziewiętnastolatek przeczytał tytuł księgi wspak tak jak kazała mu kobieta .W jednej chwili poczuł przeraźliwy chłód po czym po pięciu sekundach był już pod drugiej stronie .Tony znalazł się w bibliotece królewskiej była ona nie co większa niż ta ,z której przybył. Księga wyglądała tak samo jak tamta niczym się nie różniła .Lila ujrzawszy ,że chłopak w jednej sekundzie znikł postanowiła pobiec do domu Amy i wszystko jej powiedzieć. Tony chodził w śród regałów , myśląc nad tym jak ma się dostać do lochów .Najlepszym sposobem było by zdobycie jakiegoś stroju jednego z wartowników . Chłopak znalazł się przy komodzie nad ,którą wisiało duże lustro na niej zaś leżała szkatułka. Dziewiętnastolatka przeszła ciekawość co w nim może być .Chłopak otworzył jej wieko w środku leżał złoty medalion z małym słoneczkiem i wygrawerowanym imieniem „Jerome”(czyt. Dżerom).Tony odłożył medalion powrotem tam gdzie leżał po czym spojrzał w lustro w jego odbiciu ujrzał pewną postać stojącą za nim. Chłopak gwałtownie się odwrócił .Przed nim stał dobrze zbudowany mężczyzna o ciemnych włosach ,ubrany w turkusowo niebieskie szaty w pasie miał zapięty brązowy pas ze złotą klamrą ,z którego wystawał nie wielki złoty sztylet. Miał również skrzydła anioła tyle ,że nie było one białe lecz czarne . Jego twarz była zakryta złotą maską.
-Królowa wiedziała ,że wrócisz .Powiedział mężczyzna.-Przeszukaliśmy całe królestwo ,miałeś naprawdę dobra kryjówkę .Dziwi mnie jedno jakim ty cudem uciekłeś i który ze strażników ci w tym pomógł .
-Zatem jest bardzo przewidywalna .Powiedział Tony przyglądając się mężczyźnie .Ale kim ty jesteś ? zapytał chłopak .
-*Tanatos .Powiedział krótko mężczyzna .
-Bóg śmierci .Powiedział Tony.-Ale jakim cudem ty żyjesz.?
-Mądry jesteś .Miranda przywróciła mnie do świata żywych w zamian za to ,że będę jej służyć i pomogę likwidować takich jak ty. Powiedział Tanatos .
-Myślałem raczej ,że zaprosisz mnie na wspólny lot czy też może zaprosisz na jakąś ucztę .Powiedział Tony
-Zwarzywszy na to, że to są twoje ostatnie chwile życia to masz dość wysokie poczucie humoru .Powiedział Tanatos po czym uniósł się w górę . Chwilę po tym z szybką prędkością leciał w stronę młodzieńca przypierając go do ściany. Tanatos złapał  go za szyję .Tony próbował się uwolnić z uścisku boga śmierci jednak szarpanie nic nie dawało . Tanatos nadal go ściskał z każdą sekunda brakowało mu tchu by mógł oddychać . Tym czasem Lila zaprowadził przyjaciółki do miejsca gdzie po raz ostatni widziała Tonego.Patricia sądziła podobnie jak Amy ,ze to nie możliwe by jej kuzyn zniknął od tak .
-Może na chwilę się odwróciłaś i on poszedł dalej .Zasugerowała Patricia .
-Nie to nie możliwe. Mówię wam stał tutaj i nagle znikł .Powiedziała Lila .
-A ty Amy co o tym sadzisz ? Zapytała Patricia .Jednak dziewczyna nic nie odpowiedziała jedynie patrzyła się w księgę ,tą samą której użył Tony by wrócić do Avalonu . Nagle Amy przeszło dziwne uczucie ,po czym wszystko dookoła zaczęło się kręcić .Po chwili dziewczyna upadła na betonową posadzkę . Tym czasem Tanatos nie ustępował z pasa wyjął złoty sztylet. Tony dobrze wiedział co on chce zrobić jednak w tej chwili był bezsilny. Jednak po krótkim namyśle zaryzykował i ugryzł Tanatosa w dłoń , który go puścił . Dziewiętnastolatek wyskoczył przez okno znajdując się na pierwszym Pietrze po czym znalazł się w fosie . Tony biegł przed siebie nie zwalniając tępa za nim leciał Tanatos ,który celował w niego piorunami .Chłopak robił uniki by nie zostać trafionym . Na horyzoncie  ujrzał miasto tam mógł się najbezpieczniej ukryć . Po pewnym czasie był już na przedmieściu odwróciwszy się do tyłu sprawdzić czy Tanatos jest za nim poczuł nagle jak w kogoś wpada. Kiedy dotarło do niego co się stał ujrzał na ziemi młodą dziewczynę o niebieskich oczach i ciemno brązowych włosach sięgających lekko falowanych włosach sięgających do ramienia.  
-Przepraszam cię najmocniej .Powiedział chłopak podając jej dłoń by pomóc jej wstać.-Jestem Tony .Uśmiechnął się chłopak .
-Zawsze tak wpadasz w dziewczyny ? Zapytała dziewczyna .-A tak po za tym to jestem Cassidy(czyt.Kasidi)
-Ładne imię .Powiedział Tony .-Nie zupełnie na co dzień nie musze uciekać przed latającym gościem w złotej masce ,który strzela we mnie piorunami .Powiedział z poczuciem humoru Tony .
-Choć za mną pokażę ci kryjówkę .Powiedziała Cassidy .
Dziewczyna zaprowadziła chłopaka do pobliskich kanałów mówiąc mów ,że tam będzie bezpieczny przez jakiś czas . Kiedy byli na miejscu Tony spytał się co jest na końcu tunelu .
-Idąc cały czas prosto dotrzesz do podziemi zamku. Powiedziała Cassidy
-Masz na myśli lochów ?Zapytał Tony .
-Tak .Powiedziała dziewczyna .-Nie mów ,ze chcesz tam iść .
-Muszę uwolnić mojego przyjaciela .Nie mogę go zostawić na pastwę losu Mirandy oraz tego świra w złotej masce .Powiedział Tony .
-Idę z tobą .Powiedziała pełna determinacji dziewczyna .
-Nie to nie jest bezpieczne. Powiedział Tony .-Lepiej wróć zanim ktoś cię jeszcze tu znajdzie .
Cassidy posłuchała nowo poznanego chłopaka . Tony co chwila odwracał się za siebie do czasu aż dziewczyna nie zniknęła mu z pola widzenia . Po czasie Amy odzyskała przytomność .Przyjaciółki postanowiły odprowadzić ją do domu .Piętnastolatka nadal czuła silny ból głowy. Kiedy weszła do mieszkania była pewna ,że Tony już tam będzie na nią czekał z drugiej strony się cieszyła gdyż nie będzie musiała mieć go na oku by nie zrobił czegoś głupiego. Kiedy Amy weszła do swojego pokoju od razu wzięła do ręki telefon ,który zostawiła na łóżku . Miała sześć nie odebranych pokończeń od matki oraz sms-a od Andey’ego,na którego się bardzo ucieszyła .Dziewczyna na tych miast go przeczytała:” Przepraszam ,że się nie odzywałem, ale byłem z rodzicami u mojej babci i nie miałem z sobą telefonu .Proszę cię spotkajmy się jutro wieczorem w parku miejskim koło fontanny.”Tym czasem dwie godziny później Andy był już w lochach zamku w , których musiał bardzo uważać by nie natchnąć się na strażnika, który mógł by ogłosić alarm .  Po pięciu kolejnych minutach był już przy celi swojego przyjaciela . Tony zakradł się do jednego strażnika ,który pełnił zmianę i akurat uciął sobie krótką drzemkę. Tony związał mu ręce oraz zakneblował mu usta, po czym zabrał jego ubrania.Po czym zbliżył się od celi i ją otworzył Matt od razu wiedział ,że to jego przyjaciel ,jednak w lochu nie był już kapłanki ,którą poznał kilka dni temu .Tony prowadził Matt’a tak jak robi to każdy strażnik by mijając innych wartownikach nie wykryli podstępu z jego strony .Na drodze stanął im jednak Eddi’e , który zapytał się „Gdzie on go prowadzi” Tony odparł,że dostał rozkaz od królowej by go przyprowadzić po czym poszedł dalej w stronę biblioteki . Na ziemi była już druga w nocy Tony na dal nie wracał Amy nie miała zbytnio pozytywnych myśli gdyż bała się ,że jej kuzyn zrobił coś głupiego .jednak po chwili usłyszała pukanie do drzwi .Kiedy je otworzyła ujrzała Tonego wraz z nie znajomym jej chłopakiem .
-A to, to kto ?Zapytała Amy .
-To jest mój …ee ..kuzyn Matt .Powiedział Tony
-I niech zgadnę też jest z Argentyny ?Amy spojrzał na dwójkę chłopków .-Jeśli tak to nie mów mi ,że tam nie ma żadnych sklepów z ciuchami .
-Tak  on jest właśnie z Argentyny .No tam się każdy tak ubiera to nasz ludowy strój .Powiedział Tony .
-Dobra niech wam będzie .Powiedziała Amy .-Ale gdzie wyście byli . ?
-Czekałem na niego w tym miejscu gdzie latają te duże maszyny .Powiedział Tony .
-To nazywa się samolot . Powiedziała Amy .-Idę do swojego pokoju jutro porozmawiamy jak wrócę ze szkoły .Powiedziała Amy po czym udała się do pokoju .
-Czyli to jest prawowita następczyni tronu.Powiedział Matt
-Dokładnie tak.jednak ona jeszcze o tym nie wie i niech tak zostanie przez jeszcze pewien czas .Odpowiedział Tony

*Tanatos (także Śmierć, gr. Θάνατος Thánatos ‘śmierć’,łac. Mors ‘śmierć’, ‘skon’, ‘bogini śmierci’) – w mitologi greckiej bóg i uosobienie śmierci.
„[...] zlatuje na czarnych skrzydłach, wchodzi niepostrzeżony do pokoju i złotym nożem odcina konającemu pukiel włosów. W ten sposób, człowieka na ofiarę bóstwom podziemnym niby kapłan umarłych, poświęca i na zawsze odrywa od ziemi
_____________________________________________________________________
No i mamy kolejny rozdział .Moim zdaniem jest taki średni :D Kolejny dodam dopiero w poniedziałek lub wtorek . xd 

18 komentarzy:

  1. No i ładnie! Bardzo mi się spodobało, jestem pod wielkim wrażeniem. Może czasem w jakimś miejscu przecinka zabrakło, ale to szczegół bo każdy popełnia błędy. Czekam na news.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję miło mi to słyszeć . :D fakt przecinki sa moją słabą stroną gdyż mam dysortografię. xd nie długo dodam kolejny

      Usuń
  2. O.o Boże jaki boski rozdział :)Normalnie czuję następne wątki :D Czekam na następny rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :*ciekawe czy masz dobre przeczucia z resztą to się okaże .

      Usuń
  3. Świetnie!!Tony mnie rozwala pod każdym względem on już jak coś powie to brak słów.Caleb widać,ze w głębi serca jest dobry w porównaniu do jego matki.Eddie jak dla mnie ma podobną funkcję co Cedrik sługa Fobosa.Już się normalnie nie mogę doczekać kolejnego rozdziału no.Obyś napisała go jednak szybciej:d

    .Dominika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję : D kiedy pisałam o GF komiczną dosc postacią był Micro Ice i stwierdziłam ,że na tym też taka musi być by wprowadzić odrobinę komizmu xd .co do Caleba to faktycznie w głębi serca jest dobry . heh tak Eddie jest prawie taki jak Cedrik tyle,że on jest człowiekiem i nie zamienia się w gigantycznego węża .spróbuję . :D

      Usuń
  4. Cudo!!! Tak, ja wiem co mówią Paulinko:* Piszesz wspaniale, tu i tam czasami zabraknie przecinka, ale nie będę się czepiać. Piszesz fantastycznie i obu tak zostało. Weny:*

    PS. Nie no, teraz nie byłam pierwsza:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :*miło mi to wszystko słyszeć . xd wiem,wiem brakuje przecinków ,ale staram się nad tym pracować . wena to się na pewno przyda . nie martw się następnym razem będziesz 1 .heh <33

      Usuń
  5. Moja droga rozdział jest wspaniały;**Momenty z Tonym są boskie i dzięki jego wypowiedzią staje się moją ulubiona postacią.Szkoda,że to nie jest kreskówka,bo naprawdę fajnie by się ją oglądało.Tony rules ♥Po za tym ciekawe czy Andy(Caleb)rozpozna Tonego na ziemi,w końcu widział go jak był z Mattem u królowej w pierwszym rozdziale:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję .xd cóż tak sądziłam ,że Tony będzie jedną z ulubionych postaci większości czytelników .:D raczej taka kreskówka nigdy nie powstanie jedynie możesz oglądać witch gdzie jest nie co podobna historia . fakt Caleb widział Tony'ego a czy rozpozna to wszystko będzie nie długo . :D

      Usuń
  6. Na http://titanic-by-melodia.blogspot.com/ nowy rozdział :D
    Serdecznie zapraszam :D
    P.S. Jak tylko znajdę chwilkę czasu nadrobię rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze, rewelacyjny rozdział XD Już bym mogła czytać dalej, jestem strasznie ciekawa co się jeszcze zdarzy, może nas czymś zaskoczysz :D Tony to na prawde super postać, przypadła mi do gustu xd Ciekawa jestem jak sobie radzi z np. Pralką :P
    Czekam na kolejny rozdzialik, naprawdę fajnie piszesz ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję .:D cóż wydarzy się bardzo dużo może większość z tych wydarzeń was zaskoczy . zakładając bloga spodziewałam się tego,iż Tony będzie dość lubianą postacią w moim opowiadaniu. xd powinien pojawić się trochę wcześniej niż w poniedziałek jak pisałam . :*

      Usuń
  8. Bardzo fajny i zabawny rozdział.Kiedy czytałam twojego poprzedniego bloga nie raz dało się przewidzieć co będzie w kolejnym rozdziale,jednak tutaj kompletnie nie wiem co będzie dalej.Przez co po przeczytaniu rozdziału zżera cię ciekawość co będzie dalej.Medalion,który znalazł Tony przypomina mi ten sam,który miał Sinedd.Powodzenia w dalszym pisaniu;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :D . może też dla tego,że dawałam wtedy cytaty co będzie w kolejnym rozdziale . xd wiem,że go przypomina,ale musiałam wymyślić coś z tym medalionem ,z którym będzie związane zdarzenie z przeszłości . dziękuję na pewno się przyda /.

      Usuń
  9. Genialny rozdział<3Uwielbiam czytać tego bloga.Tony to naprawdę bardzo fajna postać.Caleb chyba zawsze będzie kojarzył mi się z Calebem z witcha.Chciałam też założyć bloga jednak napisałam trzy strony pierwszego rozdziału i nie wiem co dalej mam pisać,nawet nie mam pomysłów na dalsze rozdziały,nie wiem skąd ty je bierzesz.Jak masz jakiś sprawdzony fajny sposób na to by te pomysły ci przychodziły to mogłabyś napisać w odpowiedzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :D . ja moje pomysły zawdzięczam mojej bujnej wyobraźni . xd ja zawsze wieczorem myślę co będzie w kolejnych rozdziałach leżę w łóżku i słucham muzyki , zamyka moczy i w głowie sobie wszytko wyobrażam . :D spróbuj może też na ciebie to zadziała .

      Usuń