niedziela, 14 października 2012

Rozdział IX

"Nierozważna decyzja."

Nieprzytomnego dziewiętnastolatka zabrało pogotowie , Amy pojechała razem z nim .Z minuty na minutę tracił coraz więcej krwi .Rany były głęboki i praktycznie były one wszędzie . Nastolatka próbowała dodzwonić się do matki jednak jej telefon nie odpowiadał , nie chciała być teraz sama jednak również Riven nie odpisywał na żądne sms-y . Tony natychmiast trafił na salę operacyjną ,jego stal był niemal ,że krytyczny . Jasnowłosa siedziała od dwóch godzin na korytarzu ,nerwowo splatając palce . Po czasie przyszedł lekarz zajmujący się jej kuzynem , prosząc ją o chwilę rozmowy .
-Co z nim doktorze ?Zapytała Amy .
-Nie będę cię kłamać .Rany jakie odniósł twój kuzyn okazały się o wiele poważniejsze ,niż myślałem . Zostało uszkodzonych bardzo dużo mięśni , nie ukrywam też tego ,że pacjent stracił dużo krwi .Powiedział lekarz.-Jednk rany wyglądają na szarpane ,być może twój kuzyn się przed czymś bronił .Było to na pewno zwierzę , jego ślady zębów skazują na to że był to pies ,jednak co dziwne miałem wiele przypadków pogryzień przez psy ,ale żadne nie było tak poważne jak to .
-Ale wyjdzie z tego ?Zapytała Amy .
-Nie chcę być pesymistą,ale on ma tylko dziesięć procent szans na przeżycie . Dzisiejsza noc będzie dla niego decydująca . Czy prócz ciebie ma on jakąś rodzinę tutaj . ?Zapytał lekarz .
-Tak , ale moja mama jest na delegacji służbowej i ma wyłączony telefon przez co nie mogę się do niej dodzwonić .Niech pan powiadomi jego rodzinę z Argentyny .Powiedziała nastolatka .
-Chciałem to zrobić ,ale tam nie ma rodziny o takim nazwisku jak podałaś .Przepraszam ,ale musze iść do pacjentów .Po czym siwo włosy mężczyzna odszedł .
Amy czuła się pierwszy raz sama w tym wielkim świecie jaki ją otaczał. Bezradność doprowadzała ją do wielkiego przygnębienia . W głowie miała przeróżne myśli te złe i te dobre . W końcu stała przed drzwiami sali 40 w której leżał Tony . Dziewczyna lekko nacisnęła klamkę , po czym wolnym krokiem weszła do środka. Dziewiętnastolatek był nieprzytomny , jego życie podtrzymywały urządzenia , których nazw Amy nawet nie znała . Na jego ciele było pełno opatrunków . Piętnastolatka usiadła na krześle , po czym złapała jego prawą dłoń ,która była zimna .Amy  położyła swoją głowę obok ręki ,która nadal trzymała . Przy tym ciągle mówiła do chłopaka, lecz z czasem robiła się senna ,aż oczy same jej się zamknęły . Znów miała jeden z tych snów . Była w ciemnym pomieszczeniu w oddali było widać promienie światła , stamtąd również dobiegał głos wołający jej imię . Amy szła za nim ,aż w końcu znalazła się w średniowiecznej wiosce . Ludzie na ulicach płakali , tak jakby stało się coś złego . Na górze wznosił się zamek był on duży i biały , lecz w jednej chwili , nad nim pojawiły się ciemne chmury ,a zamek zmienił swój kolor i nie co wygląd . W powietrzu unosiło się zło .  Nagle znalazła się w jednej z chat , w której mieszkała nie wielka rodzina . Mama,tata i mały chłopiec mający cztery lata .Byli szczęśliwi , lecz po chwili rozległo się walenie do drzwi , była to dwójka strażników i wyprowadziła tamtego mężczyznę .  Nagle kobieta szybko wyszła z tomu ubierając czarny płaszcz z kapturem ,a syna wysłała do jego przyjaciela . Wtedy Amy obudził jakiś alarm , widząc to puściła jego dłoń  .Było to jedno z urządzeń do ,których podpięty był Tony , jego tętno spadało . Lekarz natychmiast wyprowadził nastolatkę z sali . Tymczasem na Avalonie Miranda wezwała do siebie Tanatosa , by omówić ostatnie szczegóły dotyczące sprowadzenia Amy do królestwa . Początkowo ,do póki moc nastolatki nie sięgnie zenitu ,wszyscy mieli być mili wraz z samą królową i cieszyć się z odnalezienia księżniczki . Na prośbę ,królowej przez ten czas Caleb miał być rzekomym synem Eddie’go ,a sama władczyni miała udawać matkę dziewczyny by zdobyć jej pełne zaufanie .
-A ja.?Jaka ma być w tym wszystkim moja rola? Zapytał Tanatos .
-Będziesz po prostu sobą ,kiedy będziesz jej wyjawiać cały ten sekret musisz zmienić sięw Tanatosa by ją przenieść do Avalonu . Jednak ona sama będzie musiała tego chcieć bo jej moc nie pozwoli ci na to by zabrać ją siłą . Powiedziała Miranda.
-A co jeśli się mnie wystraszy ? Z resztą nadal przy niej jest ten cały rebeliant .Powiedział skrzydlaty .
-Nim się nie martw dopilnuję by wrócił wkrótce do Avalonu i z niego nie powrócił . Powiedziała kobieta.
-Przeoczyłaś jedną rzecz on jest w szpitalu nie wiem jak to zrobił ,że uszedł z życiem po ostatnim naszym spotkaniu . Powiedział Tanatos .
-Nie pozwolę na to . Powiedział pod nosem Rautor ,który został mianowany na jednego ze strażników królewskich . Mężczyzna po zakończonej warcie udał się do lochu by zanieść jedzenie więźniom , jednak głównie chciał spotkać matkę swojego przyjaciela . Pod miskę z zupą przykleił kawałek kartki wraz z ostrzeżeniem . Kiedy wszedł do lochu ,kobieta od razu go poznała , jednak on milczał , gdyż w pobliżu był inny strażnik .Tylko pokazał jej by zajrzała pod spód naczynia .Mara odkleiła niewielki kawałek kartki po czym go przeczytała .”O świcie przyjdę do ciebie .Przyniosę ci papier i pióro musisz ostrzec Tony’ego ,przez napisanie listu . Wiem,że twój syn leży w szpitalu . A królowa chce sprowadzić tu Amy za pomocą Tanatosa .”Po przeczytaniu listu kobieta wiedziała ,ze nie może do tego dopuścić z drugiej strony bała się o syna ,gdyż nie wiedziała co z nim tak naprawdę się dzieje .Miała wyrzuty sumienia ,że nie ma jej przy dziewiętnastolatku ,kiedy ten jej tak potrzebuje .W tym czasie również stan Tony’ego znacznie się ustabilizował .Do Amy podeszła pielęgniarka ,która przyniosła jej leki uspakajające oraz ciepłą herbatę .Kobieta również zaoferowała jej ,że może odpocząć w dyżurce pielęgniarek ,gdzie znajduje się łóżko . Jednak piętnastolatka nie chciała skorzystać z tej propozycji ,lecz całą noc czuwała przy chłopaku siedząc na krześle obok łóżka .Rankiem w szpitalu również zjawiła się Sabrina ,której ojciec powiedział ,że Tony jest w szpitalu gdyż on jest  lekarzem .
-Jak się czuje mój ptysiaczek ? czemu do mnie wcześniej nie zadzwoniłaś . ? Powinnaś przykryć go dodatkowym kocem by nie zmarzł . Na szczęście ja wzięłam ciepły koc ze sobą , bo spodziewałam się,że tak będzie .On potrzebuje opieki ,więc ja nim się zajmę  .Oznajmiła pełna entuzjazmu Sabrina.
-Cześć Sabrina . On już ma opiekę a jedyne czego teraz potrzebuje to spokój i ciszę .A nie ciągłe gadanie mu nad głową . Odrzekła Amy .
-Jasne ,jasne przecież wiem .A tak na marginesie znam dobrego chirurga plastycznego . Powiedziała Sabribna.
-Po co mu chirurg plastyczny . ? Zapytała ze zdziwioną mina Amy .
-No wiesz ,rozmawiałam z lekażem i wiem ,że te blizny zostaną mu na stałe a ten lekaż na pewno coś z nimi zrobi . W końcu operuje same gwiazdy .Poiwiedziała nastolatka .
 -Nie sądzę ,by to czy zostaną mu blizny czy nie  było teraz najważniejsze . Nie wiem jak ci to wszystko może przejść przez głowę . Zaczęła Amy . –Po za tym teraz liczy się to by z tego wyszedł i nic po za tym .Rozmowę dziewczyn przerwał Riven , który wszedł do sali .Amy natychmiast rzuciła mu się na szyję ,a ten przytulił ją do siebie .Zgodnie z obietnicą Raytor zjawił się w lochach , gdzie specjalnie przejął wartę za kolegę . Kiedy Mara napisała lis ,dała mu go po czym powiedział ,przez która książkę w bibliotece może przejść na ziemię . Kobieta również doradziła mu by zmienił ciuchy na jakieś bardziej podobne do tych jakie noszą w Nowym Yorku . Riven widząc ,jak bardzo jest wyczerpana tym wszystkim Amy postanowił ją zaprowadzić do domu by odpoczęła trochę . Nastolatka się zgodziła ,jednak dała mu warunek by ten został z nią ,gdyż nie chciała być sama . Chłopak wezwał taksówkę , która przyjechała po niespełna dziesięciu minutach .Minęło kolejne trzydzieści minut ,Sabrina siedziała przy łóżku Tony’ego . Nagle ujrzała ,że chłopak otwiera oczy .Dziewiętnastolatek nie wiedział gdzie jest ,myślał ,że już nie żyje i teraz jest w niebie . Jednak gdy ujrzał stojącą nad nim piętnastolatkę wiedział ,że nadal żyje . Każda rana ,których na jego ciele było sporo sprawiała mu ogromny bul , prawie taki jakby kula wystrzelona z pistoletu z szybką prędkością przechodziła przez jego ciało . Tymczasem Amy zrobiła herbatę sobie i Riven’owi. Chłopak chciał przyśpieszyć plan ,królowej .
-Amy . Powiedział krótko .
-Coś się stało?Zaptała .
-Usiądź .Powiedział wskazując Amy krzesło .
-Dziwnie się zachowujesz . Odrzekła .
-Wydaje ci się . Amy ufasz mi prawda ? I wiesz ,że nie mógł bym cię skrzywdzić .Powiedział Riven siedząc naprzeciw nastolatki łapiąc ją za dłoń .
-Oczywiście ,że ci ufam . Ale o co chodzi. ?Amy spoglądała na Riven’a a w sercu czuła lekki niepokój .
-Już nadszedł ten czas byś dowiedziała się o sobie prawdy . Zaczął Riven , jednak ich rozmowę przerwało pukanie do drzwi . Była to Patricia , która dopiero co dowiedziała się o tym co stało się wczoraj wieczorem .Riven ni był ucieszony tym ,że ta rozmowa została przerwana ,jednak musiał poczekać na kolejną okazję , gdyż nie mógł powiedzieć tego przy osobie trzeciej .Chłopak wstał z krzesła po czym podszedł do Amy i przytulił ją na pożegnanie.Po chwili ,kiedy poszedł za blok ,zamienił się w skrzydlatego po czym przeniósł się do Avalonu ,a dokładnie do królewskiej biblioteki , w której znajdował się Raytor .
-Czego tu szukasz . ?Zgubiłeś coś . ?Zapytał Tanatos .
-Ja.. ja przyszedłem sprawdzić czy kogoś tu nie ma .Kiedy szedłem korytarzem zdawało mi się ,że ktoś tu jest .Powiedział Raytor .
-Jak widzisz prócz nas nikogo tu nie ma .Więc wróć do swoich obowiązków tak jak ja .Powiedział Tanatos po czym zbliżył się do okna i wyfrunął . Raytor nadal szukał regału na ,którym miała znajdować się książka otwierająca przejście między wymiarami . W końcu ją znalazł po czym dotknął jej a po kilku sekundach był już w innym wymiarze .
***
Godzinę później Raytor zjawił się w szpitalu . Za pomocą pielęgniarki znalazł mężczyzna znalazł salę 40 w , której leżał Tony . Akurat był sam , gdyż Sabrina była już w szkole . Mężczyzna wszedł do sali . Dziewiętnastolatek nie ukrywał zdziwienia .Raytor od razu przekazał mu list .
-Co to jest . ?Zapytał niepewnie otwierając kopertę .
-List od twojej matki . Jest z nią dobrze jak na razie .Powiedział Raytor .
-Ja cię nie rozumie .Zdradzasz nas a później królową .Powiedział Tony .
-Powiedzmy ,że działam na dwa fronty . Powiedział Raytor .
-To zauważyłem .A jeśli ja to zrobiłem to Miranda z czasem też to zrobi . Powiedział Tony po czym zaczął czytać list .”Drogi synku . Wiem jak bardzo teraz cierpisz ,a ja żałuję ,że nie mogę być przy tobie i cię wspierać .Nie wiesz jak bardzo boli każda matkę myśl ,że jej syn cierpi .Być może się już nie zobaczymy więcej jutro ,Eddi’e wyda na mnie wyrok . Musisz być silny i się nigdy nie poddawać oraz pamiętać ,że cię kocham . Twój tata na pewno gdyby wiedział co robisz teraz był by z ciebie bardzo dumny . Dzięki Raytor’owi wiem ,.że na ziemi jest Tanatos i to on ma ściągnąć Amy do Avalonu .Musisz na nią uważać i pierwszy powiedzieć jej prawdę . Za nim zrobi to Miranda .Ona na pewno ją skłamie i nie powie tego jak było naprawdę .
Kocham cię synku.
Mama.”
Tony nie wiedział jak ma się zachować .Raytor paczył na niego w milczeniu .Dziewiętnastolatek odpiął się od wszystkich urządzeń po czym wstał i ubrał swoje ubrania .Każdy najmniejszy ruch sprawiał mu ogromy ból a zarazem cierpienie . Jednak wiedział ,że musi ocalić swoją matkę bez względu na to czy sam to przeżyje .
-Co ty robisz. ?! Zwariowałeś ! Powiedział Raytor .
-Ratuję matkę . Powiedział Tony .
-Wiesz jak bardzo ryzykujesz. Jesteś słaby nie masz szans ,a co jak cię zaatakują .?Powiedział Raytor .
-Nie musisz się o mnie martwić .Posłuchaj pójdziesz pod dom Amy ,zaraz narysuję ci drogę i podam adres.I będziesz stał pod jej blokiem i jej pilnował .Powiedział Tony .
-Zgoda zrobię to , bo jestem ci winien .Powiedział mężczyzna .
Tony na kartce papieru narysował Raytor’owi drogę tak jak mu mówił po czym wziął do reki medalion i otworzył przejście . Podróż przez wymiar , pierwszy raz bardzo go zmęczyła .Ból się jeszcze bardziej nasilił. Tony również miał wysoką gorączkę ,jednak szedł przed siebie.Po chwili stracił przytomność i upadł na ziemię . Trzy godziny później Amy w drodze do szpitala spotkała pod wejściem Sabrinę ,która również szła do Tony’ego .Jasnowłosa nie zdawała sobie sprawy ,że cały czas jest śledzona przez Raytora ,który tak jakby nad nią czuwał .Kiedy obie dziewczyny weszły do sali obie przeżyły wielki szok , łóżko na którym leżał dziewiętnastolatek  było puste .Amy miała już w głowie najgorsze z myśli jakie mogły tylko być . Jasnowłosa natychmiast poszła do lekarza by wyjaśnić to wszystko .
-Proszę pana czy Tony żyje . ? Gdzie on jest ?Amy zadawała jedno pytanie po drugim .
-Ja też to chciałbym wiedzieć .Tony zniknął . Proszę pójść do domu może tam jest .Powiedziała lekarz .
-Jak to zniknął ?1 Ludzie od tak nie znikają .Powiedziała Amy .
W tym czasie kiedy Amy była u lekarza ,Sabrina siedziała na łóżku Tony’ego ,gdy nagle ujrzała leżący pod poduszką kawałek papieru , po czym wzięła go do ręki .Był to list wiedział ,że nie powinna do niego zaglądać lecz ta sytuacja wydawała jej się wyjątkowa . Kiedy go już przeczytała kompletnie nie wiedziała o co w tym wszystkim chodzi , jednak postanowiła nic nie mówić Amy . Tym czasem Tony odzyskał przytomność ,a pierwsza osobą jaką ujrzał była Cassidy ,która znalazła go leżącego i zabrała do siebie .Dziewczyna od razu ,uznała ,ze Tony jest nie odpowiedzialny ,że w takim stanie postanowił iść sam do zamku
___________________________________________________________
trololo i pojawił się kolejny rozdział . :D Jak widać jak na razie wszyscy żyją . ^^ 

15 komentarzy:

  1. Świetnie po prostu doskonale;3Wiedziałam,że Tony przeżyje,moim zdaniem to szlachetne,że chce ratować matkę,choć nie wróży to nic dobrego.Sabrina dość nie na miejscu zaproponowała tego chirurga plastycznego,cóż ale za to ją lubimy,że często palnie jakąś gupotę.Zdaje mi się,że to nie przypadek,że Sabrina odnalazła ten list.Skoro Tony jest na Avalonie,Tanatos ma ułatwione zadanie.Już byłam pewna,że powie jej to w tym rozdziale,a tu musiała przyjść Patricia:/Ten sen Amy,w nim widziała małego Tonyego,przynajmniej tak myślę w końcu jak się obudziła trzymała go za rękę;3Liczę,że w kolejnym rozdziale Amy już będzie na Avalonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję . :D . co do ratunku jego matki ,to zobaczycie jak sięto wszystko potoczy i czy Tony zdąży . xd fakt ,że list który znalazła Sabrina nie był przypadkiem . pewnie nie ty jedna tak sadziłaś ,że Tanatos powie Amy prawdę . :D tak to był Tony ten sen będzie później odgrywał ważną rolę . :D .

      Usuń
  2. Fajnie, dodałaś rozdział:) Jest on zawodowy. Ciekawi mnie co jeszcze namieszasz w tym opowiadaniu. Weny życze:) Pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ,choć nie określiłabym go mianem zawodowego . xd oj wydarzy się bardzo dużo a najaw wyjdą kolejne tajemnice , które zmienią życie bohaterów o 360 stopni . xd heh

      Usuń
  3. Jak się cieszę,że tony żyje i będzie nadal w opowiadaniu!!!Nie dają mi spokoju twoje słowa pod rozdziałem"Jak widać jak na razie wszyscy żyją . ^^ "czyli,że planujesz kogoś jeszcze uśmiercić?Już nie mogę doczekac się kolejnego rozdziału;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha . to ,że teraz żyją nie znaczy ,że za kilka rozdziałów też bedą żyć . :D .

      Usuń
  4. Ufff...Tony przeżył...DZIĘKUJĘ! Znalazłam kilka błędów (to dziwne, nie?), ale wytknę Ci tylko jeden: "ból" piszę się przez ó, chociaż pewnie zrobiłaś ten błąd przez nie uwagę :D Ogółem rozdział świetny, a listem matki Tony'ego wzruszyłam się aż do łez !
    Szkoda tylko, że nie rozwinęłaś trochę tego wątku jak chłopakowi zaczęło spadać tętno. Jakaś reanimacja, czy coś xD
    Byłoby większe napięcie, ale i bez tego rozdział jest świetny :3
    Czekam na następny :D
    Życzę weny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nmzc . to ja dziękuję . xd nie ukrywam tego,że robię błędy w końcu każdy je może zrobić . chciałam go napisać tak bardziej od serca i chyba wyszedl .. wiem właśnie zdałam sobie z tego sprawę ,że nie rozpisałam . :d nie długo powinien się pojawić kolejny rozdział . . :D

      Usuń
  5. Rozdział b.fakny,jednak mam pewne wątpliwości do do tego całego Raytora,działa na dwa fronty i za tym,że zjawił się na ziemi to po to by tylko ściągnąć Tonego do Avalonu.Mam nadzieję,że Sabrina nie pozna całej prawdy,to by było dziwneO.o Fajnie to zaplanowałaś,że Tanatos nie powiedział tego co zamierzał tylko stworzyłaś takie napięcie akcji.Już się nie mogę doczekać kolejnych rozdziałów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję . :D czym kierował się Raytor i po czyjej stronie stał w tym rozdziale dowiecie się w kolejnym . xd co do Sabriny jej postać sporo namiesza w opowiadaniu . :D

      Usuń
  6. Nadrobiłam!:D Sorry, że nie komentowałam poprzednich rozdziałów.;D
    Rozdział cudo<3 Jak zawsze. Piszesz cudownie. Jesteś geniuszem.:D
    Czekam na kolejny rozdział.
    Niech moc będzie z Tobą.;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do siebie na nowy rozdział :D
    WRESZCIE! XD :D
    http://titanic-by-melodia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. hejka co z następnym rozdziałem? długo go nie dodajesz a jestem ciekawa dalszych losów bohaterów

    OdpowiedzUsuń
  9. Połączyć szkołę z zabawą? Da się zrobić!
    W LA College wszystko jest możliwe!
    Poznasz tu przyjaciół i nowe miłości. Możliwe, że będę one na całe życie.
    Chodź na wykłady i zdobywaj wymarzone wykształcenie.
    Jednak pamiętaj, że LA College jest tylko dla zdecydowanych.
    Jeśli nie wiesz kim jesteś i kim chcesz być to niestety Ci podziękujemy.
    Wyrusz na plażę, do kina, do centrum handlowego, a nawet do spożywczaka.
    Los Angeles jest pełne ciekawych zakątków, wystarczy tylko chcieć je odkryć.

    Dołącz do nas -> http://londonschoolgrupowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń